Choć za oknem mroźna zima, u nas jeszcze piękna, złota, polska jesień. A to za sprawą plenerowych zdjęć ślubnych Ali i Wiktora, które wykonaliśmy w październiku.
I choć połowa października potrafi być zimna i deszczowa, nam trafiła się piękna, wymarzona wręcz pogoda.
Na początek, zgodnie z prośbą Wiktora, udaliśmy się do kompleksu bunkrów w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego. Później przystanęliśmy chwilę na starym, żelaznym moście kolejowym, gdzie wykonaliśmy kilka klatek, a na koniec udaliśmy się do stadniny koni w Bogusławicach koło Wolborza, by spełnić marzenie Ali, której konie są niezwykle bliskie, bo jeździ na nich już od kilkunastu lat.
Na miejscu rozpoczął się nasz wyścig z czasem, bo było już późno, i gdy tylko zaszło słońce, zrobiło się zimno i dość ciemno. A jak na złość dla nas, Pan, który przygotowywał konia, bardzo przejął się tym, że będzie on na zdjęciach ślubnych i chciał żeby wyglądał jak najlepiej, przez co musieliśmy czekać na niego blisko 40 minut 🙂 Kiedy w końcu mogliśmy zacząć robić zdjęcia było już właściwie ciemno… Ale i tak, warto było czekać 🙂
.png){kind=small}
.png){kind=small}
.png){kind=small}